Drugoklasista, który szczegółowo opowiada koleżance o protestach w Mińsku.
Posłuchaj:
Konflikty między dziećmi ukraińskimi a białoruskimi, czy pomiędzy rodzicami z Armenii i Azerbejdżanu. To niektóre z obecnych wyzwań w pracy nauczycieli. Liczba uczniów, głównie ukraińskich, w samej Warszawie wzrosła od zeszłego roku o 26%. Jak w nowej sytuacji radzą sobie polskie szkoły? – Wprowadzenie ucznia do szkoły powinno zacząć się od pracy z klasą i przygotowania jej na poznanie nowych koleżanek i kolegów, od wyjaśnienia dlaczego w ogóle ludzie migrują. W warszawskich szkołach to się dzieje. Ważna jest także systemowa praca z nauczycielami. Jej brak – tłumaczy Oleksandr Pustovyi, historyk, nauczyciel, dyrektor Sobotniej Szkoły Ukraińskiej. – Wsparcie nauczyli i nauczycielek przejęły głównie samorządy. Podręczniki dla dzieci cudzoziemskich Warszawa wprowadziła już ok. 10 lat temu. Na poziomie lokalnym wsparcie jakoś się rozwijało. Liczba asystentów kulturowych w Warszawie zwiększyła się w tym roku z 10 do 200. Brakuje jednak rozwiązania systemowego. Na poziomie państwa niewiele się zmieniło po lutym. Pojawiło się natomiast wznowienie książki w języku ukraińskim o prawdziwej historii polski – dr Marta Pietrusińska socjolożka, pedgagożka, trenerka równościowa specjalizująca się m.in. w problematyce migracji, Uniwersytet Warszawski. Rozmowę poprowadził dr hab. Michał Nowosielski, socjolog i badacz Ośrodka Badań nad Migracjami.